wtorek, 15 grudnia 2015

Piłka dźwiękowa ZOLUX – recenzja

zolux piłka dźwiękowa dla psa
Piłki to jedne z ulubionych zabawek Kolusia. Nosi je, memla i gania z uporem maniaka. Nela jest jego całkowitym przeciwieństwem. Lubi materiałowe szarpaki i zabawki pluszowe. Do piłek podchodzi z dużą nieufnością. Od pewnego czasu oba psiaki testują nową piłkę firmy ZOLUX. Chcecie wiedzieć, czy zdała egzamin i czy małe białe ją polubiły? Zapraszam do przeczytania recenzji.

Czas testowania: 1 miesiąc

Testerzy: Kolo i Nela



Pierwsze wrażenie


Moim zdaniem: zabawka wygląda bardzo zwyczajnie. Nie posiada kolorowych zdobień, szlaczków ani innych efektownych udziwnień. Wizualnie niczym nie wyróżnia się spośród tysięcy piłek innych firm. 
Na szczególną uwagę zasługują wypustki, które zdaniem producenta „masują dziąsła i zapobiegają osadzaniu się kamienia nazębnego”. Nie wiem ile w tym prawdy, ale wypustki sprawiają, że piłka pewnie leży w dłoni. Dla mnie to spory atut, który ułatwia wyrzucanie jej na większe odległości.

Reakcja Kolusia: Pierwsze wrażenie było pełne zachwytu i ogólnej radości. Już samo naciśnięcie piszczałki wywoływało (i nadal wywołuje) wielką falę entuzjazmu.

Reakcja Neli:  Absolutny brak zainteresowania, tak jak zwykle przy próbach zabawy z piłką.

Nasza ocena: 6/10

piłka dla psa


Wytrzymałość i czystość


Piłka ZOLUX została wykonana z trwałego kauczuku termoplastycznego TPR. Muszę przyznać, że nasza zabawka nie nosi jeszcze żadnych śladów użytkowania. Produkt jest naprawdę trwały. Piszczałka została schowana znacznie głębiej niż w innych piłkach. Dzięki temu pies nie może jej tak łatwo przedziurawić i uszkodzić (jak dzieje się w wielu piszczących zabawkach).
Kauczuk TPR jest łatwy w czyszczeniu. Wszystkie powierzchniowe zabrudzenia można łatwo zmyć letnią wodą. Pod względem wytrzymałości i czystości naprawdę nie ma się do czego przyczepić.

Nasza ocena : 10/10


Głośność piszczałki


Spotkałam się już z piszczącymi piłkami, których dźwięk niemal rozsadzał bębenki. Zabawka od ZOLUX pewnie byłaby taka sama, gdyby nie jeden szczegół. Gruby kauczuk naciśnie się dopiero przy użyciu większej siły (lub ewentualnie podczas odbijania o ziemię). Małe białe nie są w stanie w pełni nacisnąć piszczałki, Podczas zabawy z piłki wydobywają się tylko ciche, przyjemne dźwięki – uf, mój słuch został uratowany.

Jednak jeśli chcecie kupić taką piłkę większemu psu, uzbrójcie się w cierpliwość. Piszczałka naciśnięta z pełną siłą będzie naprawdę głośna.

Nasza ocena 7/10

zabawka dźwiękowa zolux

Czy piłka się sprawdziła?


Wspominałam już, że piłka fajnie trzyma się w dłoni. Po naciśnięciu wydaje głośny dźwięk, który bardzo intryguje moje białasy. Co ciekawe, do zabawki (a właściwie do jej pisku) przekonała się nawet Nela. Do tej pory nigdy nie aportowała, ba nawet obrażała się, gdy rzucałam piłki Kolusiowi. Teraz ku mojemu zdziwieniu sama śmiga za piłką (ale tylko za tą jedną, pozostałe nadal ignoruje). Naprawdę cieszy mnie widok dwóch biegających białasów.

Nasza ocena 10/10

aport piłka zolux

Cena i dostępność


Zabawka dźwiękowa ZOLUX jest dostępna w wielu sklepach internetowych. Między innymi:

Ceny wahają się pomiędzy 11, a 14 zł. Czy to dużo? Oceńcie sami.

piłka zolux


Najważniejsze zalety i wady produktu


Zalety
  • Trwała,
  • Łatwa do utrzymania w czystości,
  • Dostępna w dwóch rozmiarach (5,5 i 6,5 cm),
  • Atrakcyjna dla psa,
  • Pływająca,
  • Posiada wypustki masujące dziąsła i stabilizujące piłkę w dłoni.
Wady

Trudno jest mi się do czegoś przyczepić. Więc wymienię tylko jedną wadę
  • Bardzo piskliwy ton piszczałki.


Łączna ocena: 8/10


Podsumowując, piłka ZOLUX była dla nas bardzo trafnym wyborem. Nie zniszczyła się, nie porysowała i zainteresowała oba psy. Moim zdaniem jest godna polecenia.

Maltańczyk Nela


Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK

i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.




Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!

11 komentarzy:

  1. Wada według nas: posiada piszczałkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, dla wielu osób może to być wada. Na szczęście dla nas nie :)

      Usuń
    2. Nieee :p Jesteśmy w mniejszości

      Usuń
    3. Heh. Kiedy Vega weźmie jakąś zabawkę piszczącą "nie opuszcza jej" do chwili znudzenia. Po prostu cały dom dostaje szału przez te PIPU PIPU pipu ;D

      Usuń
    4. U nas też tak jest. Dlatego w domu najczęściej bawimy się piłkami bez piszczałek :)

      Usuń
    5. Moja Kropka boi się piszczących zabawek.

      Usuń
  2. Mamy identyczną piłkę z marki własnej zooplusa za 7 zł :)
    Oprócz tego,że jest w zielonym kolorze niczym się nie różni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? To super wiadomość. Niedługo będę zamawiała karmę z zooplusa, więc chętnie kupię taką piłkę taniej. Białe nie będą musiały dzielić się jedną :)

      Usuń
  3. Gdyby była w nieco większym rozmiarze, to nie zastanawiałabym się, tylko już zamawiała.. Świetna piłka, Mira uwielbia piszczące piłeczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może wiesz czy piłka przetrwa ok. miesiąc na polu w słońcu, deszczu, śniegu ? U nas to bardzo ważne, bo często piłki "same" giną.

    Pozdrawiamy
    http://bialykrukk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie testowaliśmy jej jeszcze w takich warunkach. Nasza piłka przebywała na mrozie tylko jedną noc - nic się z nią nie stało. Ale nie wiem jakby zachował się ten kauczuk po miesiącu przebywania w trudnych warunkach.

      Usuń

art