sobota, 13 sierpnia 2016

Kwarantanna a socjalizacja szczeniaka

Wybór pomiędzy kwarantanną, a socjalizacją to pierwszy poważny dylemat, przed którym stoi świeżo upieczony właściciel. Tuż po nabyciu lub przygarnięciu szczeniaka zadajesz sobie podstawowe pytanie: kiedy mogę wyjść z nim na spacer?. Z jednej strony maluch jest jeszcze w okresie kwarantanny, z drugiej należy go jak najlepiej socjalizować z otoczeniem. Każdy podaje Ci inny sposób, a Ty sam już nie wiesz co właściwie robić, aby nie zaszkodzić swojemu pupilowi.

kwarantanna i socjalizacja maltańczyków



Dwie strony medalu

Okres kwarantanny poszczepiennej zbiega się z okresem intensywnej socjalizacji szczeniaka. Z jednej strony słyszymy przestrogi weterynarzy, którzy informują o możliwości zarażenia nosówką, parwowirozą i innymi strasznościami. Dla młodego szczenięcia są to bardzo poważne, a jednocześnie bolesne choroby, które często kończą się śmiercią.

Z drugiej strony nasz młodociany pupil posiada najbardziej chłonny umysł. Do czwartego miesiąca życia powinien poznać jak najwięcej przedmiotów, zapoznać się z różnymi zapachami, sytuacjami, miejscami i zwierzętami. Im więcej pozytywnych przeżyć spotka go na tym etapie życia, tym lepiej dla jego rozwoju psychicznego. Poprawnie socjalizowany szczeniak wyrośnie na zrównoważonego i odważnego psa. Brak socjalizacji może prowadzić w późniejszym czasie do zachwiania jego równowagi psychicznej, napadu lęków, bądź nadmiernej agresji.

Ważne: Okres pierwszej socjalizacji mija bezpowrotnie wraz z ukończeniem 15 – 16 tygodnia życia szczenięcia. Braki socjalizacyjne następujące w tym okresie będą bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe do nadrobienia.

Co można z tym zrobić?


Moim zdaniem najlepiej będzie odnaleźć złoty środek. Nie jestem zwolenniczką restrykcyjnej kwarantanny, przetrzymywania psa w domu i izolowania go od bodźców zewnętrznych. Oczywiście nie twierdzę, że w okresie kwarantanny mamy puszczać szczeniaka na smyczy po miejskich parkach i chodnikach. Takim praktykom podawanym przez niektórych światłych znajomych mówimy zdecydowane: Nie!

socjalizacja maltańczyka

Podczas kwarantanny należy zachowywać najwyższy stopień czujności. Szczeniak nabywa pełnej odporności dopiero dwa tygodnie po ostatniej (zazwyczaj trzeciej) szczepionce. Dokładniejszy kalendarz znajdziecie TU.

Wszystkie uprzednie szczepienia nie stanowią jeszcze pełnego zabezpieczenia przed śmiertelnymi chorobami. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by zabierać szczeniaka na spacery na naszych rękach. Niech maluch poznaje okolice, zwiedza świat z perspektywy naszych rąk, chłonie zapachy i dźwięki ulicy. Dobrym pomysłem będzie także odwiedzanie znajomych, czy wizyta u weterynarza (bez żadnego powodu, by maluch nie kojarzył lecznicy wyłącznie z zastrzykami). Bez większych obaw możemy przyzwyczajać go do jazdy samochodem i poznawać z zaprzyjaźnionymi ludźmi oraz zdrowymi, zaprzyjaźnionymi zwierzętami.

W większych miastach coraz częściej powstają też przedszkola dla szczeniąt. Moim zdaniem to całkiem ciekawa inicjatywa, z której warto skorzystać. Na spotkania przedszkolne przybywają szczeniaki w wieku do 4 miesięcy. W ramach spotkań przeprowadza się różne ćwiczenia i zabawy socjalizacyjne, które owocują w późniejszym czasie dorastania szczenięcia. Cena spotkań także nie jest kosmiczna – od 15 zł za 1 zajęcia.

Na wsiach i w małych miasteczkach przedszkole dla szczeniąt zapewne spotkałoby się z powszechnym niezrozumieniem, a uczestnicy zajęć byliby postrzegani za wariatów. Jednak nawet i w takich miejscach można poszukać osoby, która posiada psa w podobnym wieku. Maluchy mogą bawić się w domowym zaciszu, lub hasać po ogrodzonym, prywatnym ogrodzie (ale tylko wtedy, gdy mamy pewność, że po terenie nie poruszają się bezpańskie koty i inne nieznane stworzenia). Takie spotkania na pewno będą miały pozytywny wpływ na rozwój psychiczny szczeniaków.

Socjalizacja powinna zacząć się już u hodowcy


Niedawno czytając jeden z artykułów Joanny Irackiej (prekursorki medycyny behawioralnej w Polsce) natknęłam się na stwierdzenie, że głaskanie szczennej suki po brzuchu wpływa korzystnie na tolerancje jej potomstwa na dotyk w przyszłości. Widzimy zatem, że rozwój psychiczny szczeniąt rozpoczyna się bardzo wcześnie. Niektórym przyszłym właścicielom nie przychodzi do głowy, żeby pytać hodowcy o kwestię socjalizacji kilkutygodniowego szczeniaka. Jednak pierwsze kilka tygodni życia ma bardzo duże znaczenie.

Prawdziwa socjalizacja szczenięcia rozpoczyna się już około 4 tygodnia życia. Wtedy maluchy niezdarnie badają otaczające je środowisko, wąchają, liżą, podgryzają i sprawdzają reakcje innych zwierząt. Rola hodowcy nie ogranicza się wyłącznie do wprowadzania karmy. Równie ważne (o ile nawet nie ważniejsze) będzie także stymulowanie szczeniąt i zachęcanie suki do częstych kontaktów z potomstwem. Każdego dnia trzeba poświęcić czas na zabawy ze szczeniętami (zarówno każdemu z osobna jak i wszystkim na raz). Warto przyzwyczajać maluchy do głaskania, noszenia na rękach, kontaktu z ludźmi i innymi domowymi zwierzętami. Dobrą praktyką jest także zapewnienie zabawek o różnej strukturze. Szczeniaki muszą poznać śliskie, chropowate, suche i mokre podłoża. Dzięki temu opuszczą hodowcę jako doświadczone (jak na swój wiek) osobniki.

kwarantanna szczeniaka


Ważne: zbyt wcześnie odstawiony od matki, niestymulowany przez hodowcę szczeniak może przejawiać w późniejszym okresie silne lęki, niestabilność emocjonalną, a nawet nieuzasadnione ataki agresji.


A Wy drodzy czytelnicy co myślicie na temat kompromisu pomiędzy socjalizacją, a kwarantanną? Jak poradziliście sobie z tym problemem?

Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK

i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.




Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!

7 komentarzy:

  1. Ja tam zawsze miałam u siebie szczeniaki po okresie kwarantanny, więc nie było problemu. Mam nadzieję, że nie prowadzisz pseudohodowli bo naprawdę zaskoczyłaś wszystkich wieścią, że masz szczeniaki ;)

    Pozdrawiamy, Biały Krukk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Hodowla działa legalnie, psy mają świetne warunki, a sunia z pewnością nie będzie kryta co cieczkę :). Ale mam wrażenie, że pytasz czy jesteśmy członkami ZKWP? odpowiedź brzmi: nie.

      Usuń
  2. Moje pieski, które miałami i mam obecnie, były już po okresie kwarantanny i nie mam zdania na temat, który opisujesz. Cudowne zdjęcie z maluchami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego co ja wiem rude nie miało nigdy pierwszych szczepień a także już jako 2 miesięczny szczyl wychodził na spacery i żyje ;)
    Ja uważam, że przetrzymywanie takiego malucha i tak nie ma sensu, jak ma złapać jakieś choróbsko to równie dobrze może to zrobić w naszym względnie bezpiecznym domu - człowiek przyniesie na butach etc.
    Ja tam planuję ze szczylem wychodzić. Owszem są miejsca gdzie bez szczepień nie ma mowy, ale zwykły prosty chodnik, parking pod sklepem czy sklep zoologiczny nie powinny być problemem. Co do weterynarza to też są zdania podzielone bo równie dobrze w klinice inny pies mógł zostawić coś po sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze słyszałam od weterynarzy, że szczeniak nie powinien wychodzić z domu do drugiego szczepienia. Niektórzy mówili nawet, że do trzeciego, nawet i czwartego, a ja się za głowę łapałam, bo jak to tak? Szczeniak ma pół roku przesiedzieć w domu?
    Nela nie jest z żadnej hodowli i trafiła do mnie w wieku 5 tygodni. Pamiętam, że przez kolejne tygodnie wychodziłam z nią tylko na działkę koło naszego domu, ale już po drugim? trzecim? szczepieniu wybrałyśmy się na pierwszy spacer. I szczerze? Z perspektywy czasu widzę, że mogłam wcześniej ją socjalizować z otoczeniem.
    Pozdrawiam, Czarne Kudełki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem właścicielką maltanki.Jest już po 3 szczepieniu.Niby wszędzie mówią że 2 tygodnie po ostatnim szczepieniu kończy się kwarantanna natomiast wet powiedziała że po 10 dniach od ostatniego szczepienia można ją wychodzić na spacer.Teraz mam dylemat bo nie chce psu zaszkodzić.Dodam że na osiedlu jest sporo psów,kotów i odchodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weterynarz wie najlepiej czy w danym regionie są przypadki zachorowań u młodych psów. Jeśli powiedział, że można wychodzić to nie ma się nad czym zastanawiać. Moje psiaki wychodziły ostrożnie już po drugim szczepieniu. Jeśli Pani się boi to możne wyprowadzać maleństwo na rękach. Ważne żeby teraz poznawało świat zanim skończy się tzw. okno socjalizacyjne.

      Usuń

art