sobota, 9 marca 2019

Co na kleszcze i pchły? Testujemy obroże Foresto


Za oknem robi się coraz cieplej i powoli wszystko budzi się do życia… wszystko bez wyjątku, łącznie z kleszczami. Dlatego najwyższa pora pomyśleć o ochronie naszych pupili. Dziś przychodzę do Was z testem obroży Foresto, którą sprawdzałam od marca, aż do grudnia 2019 roku. Czy dobrze się sprawowała? Przeczytajcie sami.

Dlaczego obroża Foresto?

Kiedyś nie byłam zwolenniczką obroży. Kupowałam kropelki, które fajnie spełniały swoje zadanie. Było tylko jedno ale… każda kąpiel zmniejsza ich skuteczność, a brak regularności (konieczność aplikacji na kark co ok. 3 tygodnie) wiązała się ze zwiększeniem ryzyka załapania insekta.
W rezultacie musiałam ustawiać kąpiele tak, aby dopasować się pod aplikacje kropli (dodajmy, że po samej kąpieli należy też przeczekać minimum tydzień przed aplikacją). Wszystko to sprawiło, że tradycyjne kropelki Spot On okazują się dość uciążliwe.

Na początku poprzedniego sezonu Kolo złapał dwa kleszcze (dziwny z niego magnez na insekty). Postanowiłam w końcu przetestować Foresto, które z roku na rok zyskuje coraz lepsze opinie wśród miłośników psów.

Obroża była zdejmowana jedynie do kąpieli, dumnie układała się na psie podczas wypoczynku w domu, a także w czasie deszczowych przechadzek. Dzielnie zniosła każde warunki pogodowe i ku niezadowoleniu Kola nigdy nie poddała się sprytnym psim łapkom, które usiłowały ją zdjąć.

Jak działa obroża Foresto?

Obroża Foresto została nasączona substancjami czynnymi w postaci imidakloprydu oraz flumetryny. Ich zadaniem jest ośmiomiesięczna ochrona przed inwazją kleszczy (we wszystkich etapach rozwoju), wszołów, wszy i pcheł.

Warto też dodać, że obroża Foresto jest odporna na wodę. Oznacza to, że możecie wybrać się z psiakiem na spacer podczas każdej pogody.

Wystarczy założyć ją dość ciasno na szyję psa (pomiędzy szyję, a obroże powinny zmieścić się dwa palce).  




Reakcja psa

Kolo nie jest entuzjastą żadnych obroży. Z początku był obrażony na cały świat i pokazywał wszystkim, jakie to nieszczęście go spotkało. Jednak po około tygodniu od założenia szatańskiego wynalazku przestał zwracać na niego uwagę.

Obroża nie spowodowała żadnej reakcji alergicznej, a jedynym skutkiem ubocznym był kilkudniowy psi foch.


Nasza ocena

Przyznaję, że przez długie lata używałam kropelek przeciwko kleszczom. Byłam nieufna w stosunku do obroży, ponieważ kiedyś używaliśmy już specyfiku innej firmy i zupełnie się nie sprawdził. W przypadku Foresto czekała mnie przyjemna niespodzianka.

W czasie 8 miesięcy noszenia obroży na Kolu pojawił się tylko jeden kleszcz. Chodził po jego ciele, jednak nie zdążył się jeszcze wbić. Dla porównania, na początku sezonu 2018, przed zakupem obroży, maluch przyniósł do domu dwie paskudne nimfy.

Jeden, niewbity kleszcz podczas całego sezonu (a trzeba dodać, że mieszkamy w sąsiedztwie z sadem) to moim zdaniem bardzo dobry wynik. Duży plus obroży wynika także z komfortu. Nie musimy pamiętać o regularnym zakraplaniu kropelek, ani dopasowywać do nich terminów kąpieli.

Wskazówka: podczas kąpieli warto jednak zdejmować obrożę, by nie zmniejszać skuteczności jej działania. Czas pełnej aktywacji po kąpieli wynosi ok. 2 dni, dlatego w tym czasie warto zrezygnować ze spacerów po lokalnych lasach czy wysokich trawach.

Czy polecamy Foresto?

Z pewnością tak. Nie jest to produkt idealny, bo niestety takiego nie wynaleziono, a kleszcze robią się coraz bardziej zjadliwe. Mimo wszystko obroża jest wygodna w użyciu i co najważniejsze skuteczna. W tym roku ponownie wybieram ją do ochrony psiaków.




3 komentarze:

  1. Na taki post czekałam. Na pewno zakupimy tę obrożę dla Candy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obroża jest bardzo dobra ale:
    - nie sprawdza się przy psach z dłuższym włosem (mój maltan ma minimum 5-6 cm włosy i zdażało mu się wrócić z wbitym kleszczem ) ta wada jest nawet opisana w instrukcji obroży
    - kołtuni włosy wokół obroży
    - wyczuwalny jest dość długo jej specyficzny zapach ( mąż jest dużym alergikiem i głównie nocą narzekał, że czuje jej zapach - Lulu śpi z nami )
    Natomiast doskonale sprawdza się u nas w rodzinie dla psów z krótką szatą
    Dla długowłosych ślicznotek nie polecam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolo i Nelcia są prześliczne🐶 Ja też mam maltańczyka, wabi się Lolcia🎀💕💝
    Zapraszam także na mojego bloga Maltanka Lola💕

    OdpowiedzUsuń

art