Większość właścicieli maltańczyków doskonale wie, jak ważne
jest odpowiednie nawilżenie szaty. Zdrowy włos nie ma tendencji do kołtunienia,
pięknie lśni, nie puszy się i co bardzo ważne, okazuje się dość łatwy w
pielęgnacji. Dlatego dziś przybliżę Wam możliwości jednej z naszych ulubionych
maseczek, czyli PSH Argan Oil Mask.
PSH Argan Oil Mask – właściwości odżywki
Jak sama nazwa wskazuje, maseczka PSH Argan Oil Mask zawiera
w swoim składzie olejek arganowy, który odpowiada za intensywne nawilżenie
przesuszonej szaty. Produkt sprzyja regeneracji silnie zniszczonego włosa, a
zatem zmniejsza jego podatność na kołtunienie i puszenie.
Maseczka ma za zadanie nawilżyć włos od samej nasady,
zapobiegać puszeniu i ondulowaniu się okrywy. Co więcej, jej zastosowanie działa
kojąco na skórę, powoduje zwiększenie połysku sierści oraz sprzyja jej
długoterminowemu wygładzeniu.
Tyle w teorii, teraz czas na praktykę….
Czy odżywka PSH Argan Oil Mask sprawdziła się u maltańczyków?
Pierwsza istotna informacja to fakt, że maseczka nie wymaga
spłukiwania. Dla mnie to ogromny atut, który ułatwia pielęgnację.
PSH Argan Oil Mask posiada bardzo przyjemny zapach,
utrzymujący się na szacie po jej wysuszeniu. Zapach nie drażni psa, a
nakładanie odżywki może okazać się całkiem proste. Wystarczy nanieść ją na
ręce, a następnie równomiernie wetrzeć w wilgotną okrywę włosową. Przy okazji
mamy możliwość wymasować pupila, dzięki czemu zrelaksujemy go po kąpieli.
Po nałożeniu i wtarciu odżywki we włos maltańczyka,
przystępujemy do czesania i suszenia. Czynności wykonujemy dokładnie tak samo,
jak przy każdej innej kąpieli.
Efekty na okrywie maltańczyka
Zawsze podchodzę do opisów producentów z dużym dystansem.
Jednak w przypadku PSH Argan Oil Mask opis nie jest ani trochę przesadzony. Już
po pierwszym nałożeniu odżywki można zauważyć odczuwalne, bardzo delikatne
obciążenie włosa, zmniejszone puszenie i większy połysk. Przy każdej kolejnej
kąpieli, efekt stosowania produktu jest taki sam, lub nawet lepszy.
Kolo, Nela i Elza nie przepadają za odżywkami, które wymagają
długiego odczekiwania, a następnie spłukiwania. Dlatego PSH Argan Oil Mask jest
dla nas świetnym rozwiązaniem. Odżywkę można połączyć z szamponem z tej samej
serii, lub z zupełnie innym produktem, który akurat sprawdza się w przypadku
danego maltusia. Jakiś czas temu nakładałam odżywkę po kąpieli w szamponie Tropiclean,
którego recenzje znajdziecie tutaj.
Efektem było uzyskanie wyjątkowo gładkiego,
wręcz śliskiego włosa bez tendencji do kołtunienia. Włoski (szczególnie u Neli)
zrobiły się tak gładkie, że przez pierwsze dni mieliśmy problem z utrzymaniem
gumki na głowie – zwyczajnie ześlizgiwała się z włosków.
Odżywka, a właściwie maska bez spłukiwania PSH Argan Oil Mask
sprawdziła się dobrze także w zestawieniu z innymi szamponami. Myślę, że jest
to jeden z tych produktów, które zdecydowanie warto polecić.
Nawilżająca maseczka z olejkiem z drzewa arganowego. Cena i dostępność
Jeśli spojrzycie na ofertę dużych sklepów z wyposażeniem dla
groomerów, cena odżywki może wydawać się kosmiczna. Za duże opakowanie o
pojemności 5 litrów trzeba zapłacić niespełna 530 zł. Taka ilość wystarczyłaby
chyba na całe życie psa lub na wiele lat pielęgnacji w hodowli. Nawilżająca
maseczka PSH Argan Oil Mask jest naprawdę super wydajna.
Ja kupowałam odżywkę na rozbiórkach, dzięki czemu byłam w
stanie nabyć maseczkę w „normalnej” ilości. Do wyboru macie kilka fajnych
sklepów z rozbiórkami kosmetyków dla psów. Cena za opakowanie o pojemności 100
ml wynosi ok. 17 – 22 zł.
Ja kupowałam PSH Argan Oil Mask w sklepie u Lili i
jestem bardzo zadowolona.
--------------------------------------------------------------------------------
Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK
i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz