Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Dla wielu
z nas jest to czas rodzinnych spotkań i biesiadowania przy wigilijnym stole.
Wspaniałe aromaty potraw, ogrom gości, dzieci, prezenty i …. nasz zdezorientowany
pies. Dla niego jest to zupełnie niecodzienna, nietypowa sytuacja, której zapewne nie do końca rozumie. Dlatego
warto zapewnić mu komfort i pełne bezpieczeństwo.
Przygotowanie przedświąteczne
Ach te przedświąteczne porządki… mycie, sprzątanie,
przestawianie mebli, ubieranie choinki. Całe to przedświąteczne zamieszanie
może nas denerwować lub zupełnie przeciwnie - sprawiać ogromną frajdę. Jednak każdy pies lubi rutynę.
Wszystkie intensywne zmiany mogą być dla niego powodem do stresu. Dlatego
zadbajmy o utrzymanie sztywnego schematu posiłków i spacerów. Nie przestawiajmy
legowiska w coraz to nowsze miejsca i nie róbmy dużego przemeblowania. Im mniej zmian w życiu psa, tym
lepiej dla jego komfortu psychicznego.
Niektóre świąteczne porządki mogą być też wykorzystane do zabawy z czworonogiem (my lubimy wspólne mycie podłóg - czyli mop, kontra dwa rozszalałe białasy).
Niektóre świąteczne porządki mogą być też wykorzystane do zabawy z czworonogiem (my lubimy wspólne mycie podłóg - czyli mop, kontra dwa rozszalałe białasy).
Pies kontra goście
Nie każdy pupil lubi wszystkich członków naszej rodziny.
Osoby, które przychodzą do naszego domu/mieszkania powinny pamiętać o tym, że
wkraczają na terytorium psa. Niestety nie każdy gość jest psiarzem i nie każdy
zna zasady obcowania z czworonogiem. Szczerze współczuje wszystkim, którzy mają w rodzinie ciocie i wujków "dobra rada". Tych, co zawsze wiedzą lepiej i próbują układać cudze zwierzaki.
Naszym zadaniem jest dopilnowanie, aby
nikt nie zadręczał pupila nachalnym głaskaniem, czy niewłaściwym podejściem. Nie możemy też dopuszczać do
sytuacji, w której nasz pies jest straszony, czy przepychany z miejsca na
miejsce (a wierzcie mi, że i takie sytuacje się zdarzają). Oczywiście wszystko działa w dwie strony. Warto też zadbać o to, by to zwierzak nie był zbyt nachalny w stosunku do naszych gości. W końcu, nie każdy musi to lubić.
Rozsądnym pomysłem będzie umożliwienie pupilowi bezpiecznej
ewakuacji (w końcu my też często o niej myślimy podczas rodzinnych spotkań).
Jeśli macie taką możliwość, to otwórzcie zwierzakowi drzwi do innego pokoju. Niech on
sam zdecyduje, czy chce przebywać z gośćmi.
Jeśli pupil jest lękliwy i ewidentnie boi się mało znanych
członków rodziny, to dobrze będzie ich ze sobą zapoznać. Oczywiście robimy to w
sposób bezpieczny i w pełni kontrolowany. W takiej sytuacji najlepiej
sprawdzają się smaczki. Zachęćmy gościa, by poczęstował naszego psiaka jakimś
smakołykiem. Być może dzięki temu nasz strachuś stwierdzi, że w
zasadzie nie ma się czego bać, a można tylko zyskać.
Ach te świąteczne zapachy
Czy kiedyś korciło Was, żeby zjeść coś ukradkiem ze
świątecznego stołu? Na pewno tak. Nasze psy mają jeszcze czulszy węch, a woń
smażonej ryby uderza w ich nozdrza z podwójną siłą. Dlatego nie dziwmy się, że
pupil z obślinionym pyskiem czeka na jakiś kąsek ze świątecznego stołu. Jednak uwaga – nie każda
potrawa będzie dla niego odpowiednia. Intensywne przyprawy na pewno nie będą
dla niego zdrowe i mogą nadmiernie obciążać procesy trawienne. Niestety na stole czekają znacznie groźniejsze przysmaki. Dopilnujmy,
aby nikomu z gości nie przyszło do głowy karmić psa rybą z ośćmi. Taki
poczęstunek może się skończyć tragicznie.
Najlepiej z góry uprzedzić gości, żeby nie karmili psa.
Jeśli chcemy dać mu jakiś kąsek ze stołu, zróbmy to sami. Taka zasada jest
szczególnie ważna w przypadku psów z bardziej wrażliwym układem pokarmowym.
Bezpieczeństwo to podstawa
Zabezpieczenie pomieszczeń jest naprawdę ważne (szczególnie
jeśli po domu biega mały, ciekawski szczeniak, który spróbuje wszystkiego, co
znajdzie na swojej drodze). Wysokie, pachnące lasem drzewko, które nagle
wyrosło na środku pokoju może budzić ogromne zainteresowanie. Dlatego zadbajmy
o odpowiednie zabezpieczenie wszystkich świątecznych kabli. Najbezpieczniej
byłoby rozciągnąć świecidełka dopiero na wysokości niedostępnej dla naszego
czworonoga. To samo dotyczy bombek i kolorowych łańcuchów. Ciekawym pomysłem
jest zakup bombek plastikowych. Może i nie wyglądają ta efektownie jak ich tradycyjne,
szklane odpowiedniki, jednak są o wiele bezpieczniejsze.
Uwaga na świąteczne rośliny
Tradycyjne święta Bożego Narodzenia to także piękna jemioła,
którą wieszamy w widocznym miejscu. Lubicie jemiole i chcecie by zdobiła
Wasze pomieszczenia? To świetnie, jednak pamiętajcie, że ta roślina jest silnie
trująca dla wszystkich psów i kotów. Pilnujcie, by zwierzaki nie zjadły
nawet jednego listka. Spożycie jemioły może wywołać bóle brzucha, biegunkę, a w
skrajnych przypadkach nawet śpiączkę.
Równie niebezpieczną rośliną jest tak popularna Gwiazda
Betlejemska (szczególnie jej biały sok). Dlatego zadbajcie o to, by zwierzak nie
miał do niej żadnego dostępu. Pamiętajcie, że dobre przygotowanie pomieszczeń,
to podstawa udanych świąt.
Pies to też członek rodziny
Święta powinny przynosić radość wszystkim domownikom.... także zwierzakom. Dlatego zadbajmy o ich komfort i dobre samopoczucie. Spędzajmy z nimi jak
najwięcej wolnego czasu, głaszczmy, wychodźmy na spacery i nie zaniedbujmy
ćwiczeń. W wolnej chwili wybierzmy się na dłuższą wędrówkę w nieznane. Dla
psa będzie to świetna atrakcja, a dla nas sposób na spalenie nadmiaru świątecznych
kalorii :)
Może i Wy macie jakieś pomysły na bezpieczne święta z psem? jak sobie radzicie w tych dniach? i jak reagują Wasze zwierzaki?
Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK
i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
Ja stety lub niestety nie mam dużej rodziny i na Święta jestem tylko ja, mama, tata, dziadek i babcia, czyli osoby, które Daisy widzi codziennie, więc z gośćmi nie ma problemu. Jakichś wielkich przemeblowań nigdy nie robimy, a sprzątaniem czy dekorowaniem domu Pies się jakoś specjalnie nie interesuje :D.
OdpowiedzUsuńAle rodzinom, dla których Święta to ogromna zmiana i przewijanie się przez dom mnóstwa obcych ludzi, taki post na pewno się przyda!
Pozdrawiamy E&D
Takie kameralne święta w gronie najbliższych są najprzyjemniejsze.
UsuńU nas nie ma jakichś szczególnych problemów z psami podczas świąt,nie stresują się,goście w domu to dla nich normalna sprawa i lubią kiedy przychodzą(przy czym psy są nauczone,że nie mogą wziąć jedzenia od nikogo innego niż ja,brat albo rodzice,jedynie przy komendzie zwalniającej,której nie zdradzam gościom).Z jedzeniem roślin i szturmowaniem choinki też nie mamy żadnego problemu.Jedynie co to nie mamy jemioły-ze względu na kota,który ma obsesję na punkcie wszelakich kulek i natychmiast by ją zeżarł.Post fajny,na pewno przyda się osobom z lękliwymi i nieokiełznanymi psami,u nas na szczęście psy podchodzą do tego wszystkiego zupełnie na "luzie".
OdpowiedzUsuńJednym zdaniem - psy idealne :) Moje też uwielbiają gości, ale chętnie zjedzą wszystko, od wszystkich i w każdej ilości. W tamtym roku nasze święta były spokojne (nie licząc incydentu z plastikową bombką, którą Kolo ściągnął z choinki i potraktował jak nową piłkę). Teraz zaliczymy pierwsze święta z dwoma psami. Ale nie przewiduje jakichś większych problemów.
UsuńW swoje pierwsze święta Fox pozrzucał z choinki wszystkie duże (szklane) bombki z choinki,które wisiały na dole.Bombki miały odbijającą powierzchnię jak lustro,pies zobaczył w niej siebie i zaczął bombki trącać nosem.To był pogrom na całe szczęście pierwszy i ostatni.
UsuńŻyczę spokojnych świąt w takim razie :)
Dziękuje i wzajemnie :)
UsuńNaprawdę przydatny post ;) To drugie święta Neli i mam nadzieję, że podobnie jak w zeszłym, wszystko się uda i miło spędzimy ten świąteczny czas. U nas raczej nie organizuje się świątecznych spotkań, raczej to my wyjeżdżamy do rodziny, która mieszka w tym samym mieście, więc nie musimy martwić się zachowaniem małej wobec gości. Nie przeszkadzała, nie interesowała jej choinka ani ozdoby na niej, nie ruszała tego, czego nie powinna. Myślę, że wśród wielu jej wad, zabrakło u niej tej świątecznej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, ściskam i zapraszam na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)
Grzeczna Nela czeka na prezenty :)
UsuńBardzo fajny post :D Czytałam z zainteresowaniem. My raczej nie mamy problemu ze świętami, bo do nas rzadko ktoś przyjeżdza c: a jak już przyjedzie to psem się raczej nie interesuje. Jednak w tym roku może przyjechać gromadka "bachorków" i jeszcze nie wiem jak się Lucky zachowa. Spotykał poza domem obce dzieci i zachowywał się przyjaźnie, ale co jeśli przez 2-4 h będzie musiał znosić hałasy dzieci!? Zastosuje się do twoich rad ;)
OdpowiedzUsuńLucky & Miracle
Trochę uwagi i wszystko będzie dobrze. Powodzenia i dużo spokoju w święta :D
UsuńUwielbiam święta! :) Najlepszy czas w roku, zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach o których napisałaś i przypomniałam sobie o ulubionym przysmaku burków - kiszonej kapuście, na pewno troszkę im odłożę w tym roku :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię święta... chyba jak większość z nas :) Białe jeszcze nie znają smaków świątecznych, ale w tym roku z pewnością coś nowego przypadnie im do gustu.
UsuńCzyli zero stresu przedświątecznego, super :)
OdpowiedzUsuńMy święta spędzamy u rodziców mojego partnera, sama najbliższa rodzina, więc o nic nie musimy się martwić :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja Pepa zna już najazdy rodzinne i nie mam z nią żadnych problemów. Rady są jednak dobre. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWczoraj odebrałam śliczną suczkę (maltańczyka) Dafi. Post bardzo mi się przydał, ponieważ już wiem jak dobrze wziąć pod swoje skrzydła jak ty to mówisz "białasa" oraz Twoje inne posty na temat maltańczyków:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia dla Twoich białasów:)
Gratuluje wyboru cudownej rasy. Czeka Was wiele wspólnych, wspaniałych przygód. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Dafi :)
UsuńDZIĘKUJEMY:)
UsuńMój pies różnie radzi sobie z gośćmi, ale jakoś dajemy radę ;)
OdpowiedzUsuń