sobota, 21 kwietnia 2018

Pies warczący przy jedzeniu. Co zrobić?


Żyjąc z naszymi psami na co dzień czasem zapominamy o ich instynktach i zachowaniu, które niegdyś było całkowicie naturalne. Mowa tutaj o obronie zasobów, które manifestuje się między innymi warczeniem przy misce. Co zrobić, gdy pies obwarkuje właściciela i nie daje podejść do swojego pożywienia? Istnieje kilka sposobów.

karmienie psa


Czy to jest nam potrzebne?


Chyba każdy przyzna, że warczący pies to żadna przyjemność dla właściciela. Jednak jest to też wartościowy komunikat, który mówi nam „nie oddam”, „to moje”, „oszalałeś koleś? nie podchodź”. Pies broni tego, co w aktualnej sytuacji uważa za niezwykle atrakcyjne. Może to być wrzucona do miski karma lub smakowity gryzak, z którym nie chce się rozstawać.

W pewnym momencie pojawia się pytanie, co z tym fantem zrobić? Zaakceptować przestrzeń psa I omijać go szerokim łukiem podczas jedzenia? A może wyrwać jedzenie na siłę i pokazać, kto tak naprawdę jest panem i władcą domowych czterech kątów? Moim zdaniem ani jedno, ani drugie…

Nauka zaufania


Pies warczący przy misce najzwyczajniej w świecie boi się, że odbierzemy mu smakowity kąsek. Obchodzenie go szerokim łukiem może i będzie skuteczne przez pewien czas, jednak okaże się też dość uciążliwe. Prędzej czy później pojawi się sytuacja, w której będziemy zmuszeni zabrać nadgryzioną kość, dosypać karmę do miski czy odebrać nadgniły kąsek, który psiak podchwycił podczas spaceru . I co wtedy? Wtedy pojawia się poważny problem, który warto wyeliminować już na samym starcie, czyli podczas przybycia psa do naszego domu.
Zaufanie to bardzo ważna rzecz, którą warto pielęgnować w psio ludzkich kontaktach. Nasz pupil musi zrozumieć, że nie chcemy zjeść jego przysmaków, a ich bezproblemowe oddanie może się wiązać z atrakcyjną nagrodą. W ten sposób zapewnimy spokój wszystkim domownikom. Ćwiczenie zaufania nie wymaga wcale zbyt dużego wysiłku. Poniżej przybliżę kilka prostych ćwiczeń, które pomogą w zbudowaniu zdrowej relacji.

pies warczy przy misce

Ćwiczenie 1 – spalenie miski


Miska ma dla psa duże znaczenie, kojarzy mu się z posiłkiem i zarezerwowanymi wyłącznie dla niego kąskami. Najprostszą metodą na wyeliminowanie warczenia przy misce jest jej spalenie. Brzmi banalnie, prawda?
W ćwiczeniu chodzi o to, by podawać psu pokarm bezpośrednio z otwartej dłoni. W ten sposób uczymy pupila najprostszej w świecie prawidłowości – że jedzenie nie pojawia się samo w misce, a pochodzi od człowieka. Jeśli pies zachowa się niewłaściwie (np. warknie) zamykamy dłoń i zaprzestajemy karmienia. W ten sposób uczymy go, że tylko pożądane przez nas zachowanie wiąże się z upragnionym celem – jedzeniem.

Ćwiczenie 2 – podziel się posiłkiem


To kolejne banalnie proste ćwiczenie. Polega na tym, aby podzielić się z psem większym smaczkiem (np. kością czy dużym gryzakiem). Jeden koniec gryzaka pozostawiamy do dyspozycji pupila. Może go swobodnie obgryzać lizać i memlać na wszystkie możliwe sposoby. Drugi koniec trzymamy pewnie w dłoni.
Ćwiczenie pokazuje psu, że obecność naszej ręki nie jest niczym strasznym, a wręcz przeciwnie, wiąże się z ciekawą nagrodą.

Ćwiczenie 3 – dokładanie do miski


Po przejściu pierwszego i drugiego ćwiczenia pies wie już, że nasza obecność podczas jedzenia nie wiąże się z niczym strasznym. Dlatego możemy na nowo przywrócić do życia psią miskę.
Podczas ćwiczenia trzeciego, stopniowo dokładamy jedzenie. Na początku zaczynamy od pustej miski i dokładamy do niej po kilka smaków. Po opróżnieniu miski dokładamy kolejną, niewielką porcję.

W dalszych etapach dokładamy po kilka granulek karmy w momencie, gdy pies nie skończył jeszcze jedzenia poprzednich. Jednak uwaga – dokładamy tylko wtedy, gdy pies jest spokojny. Negatywne zachowanie w postaci warczenia wiąże się z brakiem dokładki.

Do czego człowiek może się posunąć?


Niektórzy uważają, że pies powinien umieć oddawać pełną miskę swojemu właścicielowi. Jednak zadajmy sobie jedno, podstawowe pytanie – po co właściwie mamy ją zabierać? Chyba nikt z nas nie lubi, gdy ktoś zabiera talerz podczas jedzenia super smacznego obiadu? Takie zachowanie pewnie wywołałoby w nas sprzeciw. Tak samo jest i z psem. Dlatego pozwólmy mu na spokojne, niczym niezakłócone jedzenie.

Lepiej nauczmy pupila komendy „zostaw”, która okaże się nieoceniona podczas spacerów lub odbierania gryzaków. Pełną psią miskę potraktujmy, jako chwile dla pupila i nie ingerujmy, jeśli nie musimy.
pies podczas jedzenia


Obrona zasobów kontra goście


Chyba nie ma nic gorszego niż obca osoba, która wyciąga ręce do jedzącego psa. A wierzcie mi, takie sytuacje naprawdę się zdarzają. Nie chodzi tu wcale o listonosza czy inkasenta, lecz o naszych znajomych i członków dalszej rodziny. Niekiedy zdarza się, że takie osoby chcą na siłę pokazać swoją „fajność” lub najzwyczajniej na świecie nie mają pojęcia o psio ludzkich relacjach.
Denerwowanie się na psa, który warczy na obcą dla niego osobę, chcącą (w jego odczuciu) zabrać jedzenie nie powinno mieć miejsca. W tej sytuacji warto raczej zwrócić uwagę osobie, która nie okazuje należytego dystansu i nie respektuje zasad naszego domu. W końcu pies także jest domownikiem, a jego przestrzeń osobista powinna być respektowana.

A czy Wasze psiaki znają komendę zostaw? Jak wygląda pora karmienia?
Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK

i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.

Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!

6 komentarzy:

  1. Na szczęście nie mam takiego problemu.Mogę włożyć Pepie rękę do miski, gdy je i jest zero reakcji. Komendę "zostaw" zna na spacerze, gdzie czasami dorwie jakąś kość. Niestety czasami nie posłucha, ale jest coraz lepiej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie muszę mierzyć się z takim psiakiem, jednak na przyszłość dobrze wiedzieć jak sobie z takim poradzić, bo przecież każdy pies jest inny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak byłem młody mieliśmyy owczarka. Jak jadł w kuchni to nie mogłem wyjść z pokoju bo się rzucał. Jedynie moja mama mogła wejść do kuchni jak Agis jadł. Masakra

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba pokazać kto tu rządzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój piesek miał bardzo trudne dzieciństwo, więc też na początku warczał. Na szczęście szybko się tego oduczył.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis! Na pewno spróbuję tych metod!

    OdpowiedzUsuń

art