Lęk separacyjny to zagadnienie
znane wielu psiarzom. Zdesperowany, samotny czworonóg demoluje mieszkanie,
gryzie kapcie, a czasem nawet wyjada tynk ze ścian. Jak sobie z tym radzić i
zapobiegać powstawaniu lęku separacyjnego?
Czym jest lęk separacyjny?
Co ciekawe, lek separacyjny
często określa się mianem zwierzęcej choroby cywilizacyjnej XXI wieku. Okazuje
się, że na tego typu zaburzenia emocjonalne cierpi już od 20 do nawet 40 %
czworonogów.
Lęk separacyjny to nic innego jak
nadmierne przywiązanie się psa do właściciela. Pozostawiony sam sobie czworonóg
zaczyna odczuwać bardzo intensywny niepokój. Pies nie wie, czy właściciel jeszcze
do niego wróci – a może zostawi go już w domu na zawsze? Zaczynają się głośne,
uciążliwe dla sąsiadów wokalizacje oraz niszczenie wszystkiego, co akurat
znajduje się na drodze czworonoga. Taka sytuacja nie jest korzystna dla żadnej
ze stron. Jednak podkreślę: Lęk separacyjny to nie wina psa, tylko człowieka.
Najczęstsze objawy lęku separacyjnego
Nie istnieje żadna jednoznaczna
regułka, która wskaże wszystkie objawy lęku separacyjnego. Każdy pies może
objawiać lęk w nieco inny sposób i z odmiennym natężeniem. Jednak najbardziej
widocznymi, a jednocześnie najczęściej powtarzającymi się objawami świadczącymi
o zaburzeniu są:
Niszczenie przedmiotów – to
charakterystyczny objaw, który może świadczyć o zaburzeniach emocjonalnych psa.
Jednak zniszczony dywan czy obszarpana wykładzina nie świadczą jeszcze o
występowaniu lęku separacyjnego. Nasz pies może też niszczyć przedmioty z
nudów. Wypoczęty i pozbawiony stymulujących zabawek może stać się bardzo
kreatywnym niszczycielem.
Chodzenie – psy z lękiem
separacyjnym przeważnie nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu. Biegają od
okna do okna, od drzwi do drzwi. Ich niepokój często objawia się też chodzeniem
w kółko. W samym chodzeniu oczywiście nie ma nic złego. Jednak psiak z lękiem
separacyjnym potrafi chodzić bez przerwy przez kilka godzin, co z pewnością
jest dla niego wyczerpujące.
Wokalizacje – to najbardziej
rozpoznawalny objaw lęku separacyjnego. Pies pozostawiony sam w domu wyje,
szczeka i skomle. Wokalizacje powtarzają się systematycznie i są naprzemienne.
Załatwianie swoich potrzeb w domu
– niektóre psy zawsze chętnie załatwiają się na dworze i nie mają żadnych
problemów z sygnalizowaniem swoich potrzeb fizjologicznych. Jednak pozostawione
nawet na kilka chwil same, zaczynają sikać w domu. W wielu przypadkach jest to związane z silnym
stresem wywołanym przez oddalenie się właściciela.
Które psy najczęściej przeżywają lęk separacyjny?
Jedną z przyczyn leku
separacyjnego jest niewłaściwa socjalizacja. Nic zatem dziwnego, że lęk często
objawia się u psiaków wziętych ze schroniska.
Na lęk separacyjny może cierpieć
także każdy pies, który przebywa z nami od lat szczenięcych. Z czego to wynika?
Najczęściej z tego, że wielu właścicieli chce nieumiejętnie złagodzić stres
związany z odstawieniem szczeniaka od matki i non stop trzyma go blisko siebie.
Pozostawanie z psem przez 24 godziny na dobę naprawdę nie jest dobrym pomysłem.
Pamiętajmy, że ciągłe przebywanie z małym czworonogiem może przynieść odwrotny
skutek. Każdy pies musi mieć też czas dla siebie, a naukę zostawania w domu
trzeba zaczynać już od pierwszych dni.
Jak radzić sobie z lękiem separacyjnym?
Zapewne istnieje wiele sposobów
na radzenie sobie z lękiem separacyjnym Opiszę Wam sześć metod, które osobiście
wypróbowałam.
Po pierwsze wprowadzenie planu dnia
Każdy pies lubi rutynę, dlatego
warto ją wprowadzić w życie. Ustalmy sztywny plan dnia i konsekwentnie go
realizujmy. Nasz codzienny harmonogram zajęć nie jest zbyt skomplikowany i
wygląda tak:
- Rano – długi spacer, intensywna zabawa, posiłek,
- Południe – spacer, zabawa, szkolenie,
- Wieczór – spacer, intensywna zabawa, drugi posiłek,
- Przed spaniem – dłuższy spacer i zabawa.
Jeśli nie mamy czasu w południe,
możemy zredukować plan do trzech punktów. Najważniejsze jest zachowanie rutyny.
Po drugie – zmęczenie czworonoga
Zmęczony pies nie ma siły na
chodzenie w kółko i demolowanie mieszkania. Dlatego przed pozostawieniem
czworonoga w domu wybierzmy się na dłuższy intensywny spacer. Dobrym pomysłem
będzie też wprowadzenie zabaw umysłowych, które skutecznie męczą każdego
czworonoga. Sam spacer na krótkiej smyczy nie jest zbyt męczący (chyba, że mamy
naprawdę dużo czasu). Dlatego znajdźmy miejsce w którym możemy porzucać
psiakowi piłkę i wykonywać aktywne ćwiczenia.
Zmęczenie zwierzaka przed każdym
wyjściem z domu to jedna z najskuteczniejszych metod wyeliminowania lęku
separacyjnego.
Po trzecie – hojna rekompensata
Pies nie będzie zachwycony naszym
wyjściem z domu. Jednak możemy mu to zrekompensować pozostawiając wypełnionego
konga bądź inne smakołyki, które zajmą go na dłużej. Ciekawym pomysłem jest podawanie
danego przysmaku/zabawki jedynie wtedy, gdy pozostawiamy psiaka samego w domu.
Dzięki temu zwierzak może skojarzyć nasze wyjście z atrakcyjną nagrodą, a
samotność będzie dla niego mniej kłopotliwa.
Po czwarte – brak pożegnań.
Częstym błędem popełnianym przez
niektórych psiarzy są czułe pożegnania z czworonogiem. Niestety w ten sposób
tylko podkreślamy, że coś się dzieje i nasilamy niepokój naszego pupila.
Zamiast czułego pożegnania lepiej zająć psa czymś innym, niepostrzeżenie
opuszczając dom.
Niektórzy stosują też wybraną
komendę np. ”pilnuj domu”. Dzięki temu psiak wie, że jego pan wychodzi, ale z
pewnością do niego wróci.
Po piąte – odpowiednie
przywitanie
Psiak z radością oczekuje naszego
powrotu. Widząc nas w drzwiach zaczyna piszczeć, skakać i lizać. Robi wszystko,
żebyśmy zwrócili na niego uwagę. Nie reagujmy na takie zachowania, chociaż
czasem jest to bardzo trudne. Jeśli przywitamy się z nadmiernie podekscytowanym
zwierzakiem, tylko nagrodzimy go za taki stan emocjonalny. Prawidłowe
przywitanie to takie, w którym pies cierpliwie czeka na kontakt z naszej
strony. Właściciel musi mieć możliwość zdjęcia butów i kurtki, a samo przywitanie
powinno nastąpić dopiero wtedy, gdy pupil całkowicie się uspokoi. To bardzo
ważne jeśli chcemy wyeliminować lęk separacyjny i zyskać stabilnego
emocjonalnie towarzysza.
Po szóste – odczulanie
Większość psów z lękiem
separacyjnym reaguje nerwowo na nasze ruchy (np. założenie kurtki czy butów).
Owe codzienne czynności wzbudzają w nim duży niepokój i prowadzą do powstawania
silniejszych stanów lękowych. Dlatego sprawdźmy, co przeraża naszego pupila i
stosujmy odczulanie. Zakładajmy czapkę od czasu do czasu, ale nie wychodźmy z
domu. Pies powinien skojarzyć, że owa czynność nie musi od razu oznaczać
samotności – naprawdę warto to dobrze przećwiczyć.
Często lęk wywołuje też samo
zamknięcie drzwi. W tym wypadku dobrze będzie stosować metodę małych kroczków.
Zamykamy drzwi na chwilę (z początku dosłownie na kilka sekund), a jeśli psiak
zachowuje się spokojnie otwieramy je i nagradzamy. Czynność powtarzamy aż do
uzyskania pożądanych efektów.
Jednak uwaga - drzwi otwieramy
tylko wtedy, gdy psiak zachowuje się spokojnie. Jeśli ujada bądź drapie
poczekajmy aż się uspokoi. W ten sposób zwierzak skojarzy, że zachowanie
spokoju zostaje docenione przez właściciela.
A Wy mieliście kiedyś problem z
lękiem separacyjnym u czworonoga? Jak sobie z nim radziliście?
Nie, my problemów z lękiem separacyjnym nie mieliśmy. Post świetnie napisany, widać, że znasz się na rzeczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńNiedawno ów problem się objawiał, ale szybko go powstrzymałyśmy. Chyba najbardziej przydatne okazały się częstsze spacery, które odprężyły Mirę i ostatecznie zakończyły niszczenie. Mimo wszystko bardzo dobrze napisany post, z pewnością pomocny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U nas też był mały problem z niszczeniem, ale wprowadzenie schematu dnia i zwiększenie aktywności bardzo pomogły.
OdpowiedzUsuńMój pies jakoś do końca 2 roku życia strasznie wszystko niszczył, później samo to się jakoś ustabilizowało. Po prostu zamykałam drzwi tam gdzie się da i starałam się sprzątać rzeczy z zasięgu psa. Obecnie mamy jedynie problem ze szczekaniem, kiedy pies zostaje sam. Niestety nie mam już pomysłów jak z tym walczyć. Kongi zostawia i zjada dopiero po moim powrocie do domu, a rano czasu na porządne wymeczenie psa nie mam. Chyba, ze jest z rana w domu ktos, kto wypuści psa na ogród, aby pobiegal, a dopiero później zamknie go w domu.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, gdy Esprit był młodszy mieliśmy duży problem z zostawianiem go samego, na szczęście daliśmy sobie z tym rade, pomogło nam oswajanie z samotnością, poranny długi spacer, kong i brak pożegnań oraz przywitań
OdpowiedzUsuńU nas nie ma problemu(na szczęście).Bardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńMam trochę z tym problemu. W domu Pepa zostaje sama 1-2 w tygodniu, więc sporo jest z nami. Już nie wyje i nie szczeka, ale lubi buty podgryzać . Oczywiście nie wszystkie, tylko jedne, którymi próbuję ja oduczać. Będzie dobrze w przyszłości, tak myślę. Pepa ma dopiero dwa lata. :)
OdpowiedzUsuńJa mam duży problem z psem ma on 8 lat i od małego nigdy nie zostawał sam w domu teraz sytuacja się zmieniła i gdy zostaje sam cały czas szczeka oraz broi a my od sąsiadów wielkie pretensje i żądanie o załatwienie tego .Proszę o radę....
OdpowiedzUsuńZe starszym psiakiem będzie troszkę trudniej niż z młodzikiem, ale na pewno dacie radę :) Na początek postawiłabym na zmęczeniem psa przed wyjściem właścicieli (oczywiście na miarę jego możliwości), a przed samym wyjściem dałabym mu kilka zabawek typu gryzaki, kongi. Do tego odczulanie i metody, które opisałam powyżej w poście. Jeśli wszystkie metody zawiodą to zawsze pozostaje konsultacja u dobrego behawiorysty.
Usuńu mojego poprzedniego psa by6ł taki problem. wył i szczekał od momentu aż ostatnia osoba opuściła mieszkanie do momentu aż pierwsza wróciła. Istny koszmar....dla sąsiadów ;) ale nie ukrywam że dla nas też bo oprócz wycia było jeszcze niszczenie a że to był duży pies to i zniszczenia były duże (m.in. wygryziona futryna przy balkonie, wygryzione obicie tapicerskie drzwi, pogryzione nogi stołu,itp). cała sytuacja trwała 14 lat, aż do smierci psiaka. Nawet będąc już bardzo chorym ujadał gdy był sam w domu. Niestety w naszym przypadku nic nie pomogło a pomysłów było wiele.
OdpowiedzUsuńNaszego 4 miesięcznego maltańczyka zostawiliśmy na godzinkę w domu, bo taka była potrzeba. Oczywiście dostał ulubione smakołyki i zabawki. Gdy wróciliśmy to na podłodze była kupka i siku. Na szczęście nic nie pogryzł. Gdy wychodziliśmy nieco piszczał i tylko tyle. Czy te robienie kupek i siku w domu jakoś mu przejdzie czy trzeba wdrożyć jakiś specjalny rodzaj szkolenia?
OdpowiedzUsuńTo mogą być pierwsze objawy lęku separacyjnego. Warto wdrożyć zasady opisane w powyższym artykule. 4 miesięczny maluch pewnie szybko nauczy się zostawać sam - trzeba tylko trochę systematyczności.
UsuńW artykule jest pewna nieścisłość. W pkt 5 napisane jest, żeby nie witać się z psem od razu po przyjściu, żeby go ignorować aż się uspokoi. Natomiast potem jest tak:
OdpowiedzUsuń"Zamykamy drzwi na chwilę (z początku dosłownie na kilka sekund), a jeśli psiak zachowuje się spokojnie otwieramy je i nagradzamy."
To jak w końcu, nagradzamy po przyjściu do domu czy nie? Jeśli tak to w którym momencie dokładnie?
Nagradzamy za poprawne zachowanie - czyli w momencie aż pies będzie w pełni spokojny. Jeśli pies jest spokojny od razu po otwarciu drzwi, to nic nie stoi na drodze by nagrodzić go natychmiast po przyjściu. Chodzi tylko o to, by nie nagradzać w momencie złego zachowania (szczekania, nadmiernej ekscytacji itp) ponieważ nagroda podana w takim momencie tylko spotęguje niechciane przez nas zachowanie.
UsuńMojemu psiakowi dopiero teraz zaczęła doskwierać samotność (albo wcześniej nie byliśmy do końca tego świadomi), a zostaje codziennie sam po około 2-3 godziny. Zaczął wyć i szczekac do tego stopnia że sąsiedzi się skarżą. Mam nadzieję że twój plan nam pomoże. Psiak jest jeszcze młody, ma 10 miesięcy, ale czuje że czeka nas sporo pracy.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze faktycznie bardzo młody piesek. Wszystkiego można go nauczyć. Powodzenia.
UsuńMy mamy problem. Mia ma 8 miesięcy. Zaczelismy ja zostawiać sama w domu codziennie na ok. 2 godziny. Jest generalnie szczekanie, drapanie drzwi i ujadanie. Na początku ciągle a potem trochę ciszy i trochę ujadania. Nie do końca wiem jak z tym sobie radzić. Cy takie codziennie zostawianie psa przyzwyczai go w końcu?
OdpowiedzUsuńWarto ją porządnie zmęczyć przed wyjściem, zostawić jakiegoś konga czy kostkę, która zajmie jej uwagę, nie witać się na przywitanie dopóki nie uspokoi emocji i może za jakiś czas będzie coraz lepiej.
UsuńNiestety nic mi nie pomaga a próbowałem wszystkiego…. ale pies nie ma z tym problemów :D
OdpowiedzUsuń