Każdy psiarz staje kiedyś przed dylematem podania psu
tabletki. Niezależnie czy jest to specyfik na odrobaczanie, czy lek
uspokajający podawany w sylwestrową noc. Każdy z nich musi dotrzeć do organizmu
w kompletnej dawce. Niestety nasze czworonogi z reguły nie są chętne do
współpracy. Grymaszą i wypluwają wszystko, co nie spełnia oczekiwań podniebienia.
Dlatego dziś opisze pięć prostych sposobów na skuteczne zaaplikowanie psiego
lekarstwa.
Metoda na łasucha
Jest bardzo prosta i przyjemna. Wystarczy pokroić kilka kawałków
parówki, przygotować małe kąski pasztetu, sera, czy czegokolwiek, co pies
uwielbia. W jedną z przygotowanych porcji wkładamy tabletkę. Przysmaki podajemy szybko, jeden po drugim. Kąsek z wkładką dajemy ukradkiem jak każdy inny. Większość
psich łasuchów łapczywie połyka przysmaki i nawet nie zauważa obecności lekarstwa. Niestety te bardziej wybredne zjedzą smakołyk, a tabletkę wyplują.
Nela jest mistrzynią takich sztuczek. Z
precyzją wykrywa nawet najmniejsze kawałki tabletek na odrobaczanie i
skrupulatnie je wypluwa. Dlatego w jej wypadku metoda na łasucha nie jest
skuteczna.
Metoda na super danie
Należy do najprzyjemniejszych (zarówno dla pupila jak i właściciela).
Tabletkę rozkruszamy na drobny pył. Następnie posypujemy nią ulubiony psi
posiłek. Metoda będzie skuteczna, jeśli tabletka ma neutralny smak. Gorzkie,
odrobaczające specyfiki zmienią smak dania, a pies nawet ich nie tknie. Co
więcej, niektóre pigułki powinny być podawane na czczo. Dostarczanie ich wraz z
posiłkiem zmniejsza skuteczność działania.
Dlatego metoda na super danie nie może być stosowana w
każdym przypadku. My wykorzystujemy ją jedynie do podawania suplementów na
stawy.
Metoda na cwaniaka
Działa w przypadku niektórych, bardziej łakomych psów.
Otwórz lodówkę (pies pewnie znajdzie się już przy Twoich nogach). Weź kawałek
wędliny i odejdź w miejsce, w którym najczęściej przygotowujesz jedzenie. Niby
przez przypadek zrzuć maleńki kawałek wędliny. Następnie powtórz to samo z
tabletką. Niektóre psy czekają na każdy okruszek z naszego stołu i nawet nie
mają czasu zastanowić się, co takiego spadło na podłogę. Natychmiast
przechwytują jedzenie i w mgnieniu oka je połykają. Być może to samo stanie się
z tabletką.
Jeśli pupil wącha znalezisko, wyciągnijmy do niego rękę (tak
jakbyśmy chcieli je podnieść). Pies może zareagować natychmiastowym
przechwyceniem i połknięciem tabletki (w końcu nie ma się nad czym zastanawiać,
jeśli grozi mu utrata smakołyka).
Niestety metoda na cwaniaka sprawdza się tylko u mniej
czujnych i bardzo łakomych czworonogów.
Metoda na siłę
Niestety jest mało przyjemna dla obydwu stron. Sprawdza się w
przypadku niesmacznych tabletek, które musimy podać na czczo i bez
rozdrabniania.
Odchylamy pysk do góry i otwieramy szczękę (lekko naciskając po
obydwu stronach żuchwy). Wkładamy tabletkę głęboko za zęby psa, najlepiej z boku
języka. Zamykamy pysk i lekko masujemy gardło. Czekamy aż pupil przełknie
preparat, a następnie zwalniamy uścisk. Po wszystkim warto pochwalić zwierzaka, by złagodzić jego stres.
Jednak uwaga, należy zachować szczególną ostrożność przy
psach o brachycefalicznej budowie czaszki. W ich wypadku tabletka może utrudnić oddychanie i
nie warto wpychać jej zbyt głęboko szczęki.
Metoda na strzykawkę
Super skuteczna, super znienawidzona przez niektóre psy. W
tym wypadku rozpuszczamy tabletkę w niewielkiej ilości wody. Następnie wtłaczamy
w strzykawkę (bez igły). Odchylamy głowę psa i delikatnie rozchylamy szczęki. Wlewamy zawartość strzykawki do pyska i upewniamy się, że pupil połknął zawiesinę. Następnie dajemy mu
ulubiony przysmak, który zmniejszy nieprzyjemny smak.
Metoda na strzykawkę jest polecana w przypadku tabletek,
które należy podawać na czczo. Z pewnością nie jest dla zwierzaka komfortowa, ale
pozostaje bardzo skuteczna. Zaledwie niewielki odsetek psów stara się wypluć
zawiesinę. W większości przypadków aplikacja tabletki nie stwarza większego
problemu.
Stosuje tą metodę podczas aplikowania tabletek odrobaczających. Kiedyś zamiast strzykawki wlewałam zawiesinę łyżeczką. Jednak trudno było jej nie wylać, a tym bardziej dostarczyć całość do zbuntowanych pyszczków.
O czym jeszcze warto pamiętać?
Przed podaniem tabletki upewnijmy się, czy można ją
rozdrabniać lub podawać z pokarmem. Niektóre leki muszą być dostarczone w
całości i zupełnie na czczo.
Tabletki nie mogą być też w żaden sposób podgrzewane.
Dlatego niewolno ich podawać w połączeniu z jakimkolwiek podgrzanym
jedzeniem.
A Wy jak podajecie tabletki swoim psom? Macie z tym jakieś problemy? A może to dla Was super prosta czynność?
Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK
i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.
Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!
My czasem męczyliśmy się z "na siłę" ale na siłę to nie było, bo ćwiczyliśmy z kurczakiem zamiast tabletek ;) A później jak rudy dostawał je dzień w dzień to już stwierdził, że woli po dobroci i sam łykał.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te ćwiczenia z kurczakiem :)
UsuńHaha kurczak zamiast tabletki i lecimy, pies przyzwyczajony, że otwiera się mu paszczę i coś wkłada i to jest dobre ! A później jeszcze mieliśmy kilkanaście dni ćwiczeń z witaminą C, bo to krzywdy zbytniej nie zrobi a pieso przyzwyczaja się także do tabletek :)
UsuńU mojej Pepy działa pierwsza metoda. Czasami wypluje, wie zabawę powtarzam :)
OdpowiedzUsuńCzyli działacie bezstresowo.
UsuńMój zjada bez problemu. Nawet sztuczki wykonuje za tabletki :p. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://niezwyklybeagle.blogspot.com/
O... Takim to dobrze :D. Moje robią sztuczki tylko za wyjątkowo smaczne przysmaki. Przy mniej atrakcyjnych zaczynają stroić fochy.
UsuńPrzydatny post, bo akurat wczoraj u weterynarza dostałam tabletkę na odrobaczanie (do tej pory stosowałam pastę) i mam ją podać za kilka dni. To pierwszy raz z taką dużą tabletką, zobaczymy jak pójdzie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&D
Na pewno dacie radę. Trzymam za Was kciuki.
UsuńMy mamy metodę na sztuczkę ;P Na codzień ćwiczymy na małych chrupkach, które pies połyka w locie, więc jak dostaje w nagrodę za sztuczkę tabletkę, nawet nie orientuję się, że go oszukałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo sprytnie :)
UsuńJa najpierw stosuję pierwszą metodę, ale gdy pies nie ma zamiaru połknąć tabletki to działamy "na siłę". Cieszę się kiedy Bonus tabletkę na odrobaczenie sam chętnie połyka... dlaczego tak robi nadal nie wiem.
OdpowiedzUsuńNela też czasami chętnie zjada niektóre tabletki odrobaczające. Chyba muszą jej smakować...
UsuńVega zawsze zjada chętnie tabletkę (pewnie zawsze myśli że to ciasteczko :p) z Chillą jest gorzej. Musimy używać metody "na siłę", a potem dać jej ciasteczko.
OdpowiedzUsuńMy mamy okropny problem z podawaniem leków :< Ostatnio mieliśmy, kiedy Nela była po sterylizacji i trzeba było podawać jej antybiotyk. Za nic nie chciała go włożyć do pyska, sposób na włożenie tabletki do pokarmu, między ciastka, wędlinę - nie działał. Strzykawka - niepowodzenie, woda wypluta. Musieliśmy zabrać się za radykalne kroki i wmusić jedzenie siłą. Robiliśmy tak samo, jak opisałaś to w metodzie na siłę i całe szczęście ta zadziałała. Nie wiem jak to będzie następnym razem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)
U nas nie ma problemu, bo po każdej nieprzyjemnej tabletce jest pyszny smaczek, a jak wiadomo, psy głupie nie są i wybierają to co im się bardziej opłaca :)
OdpowiedzUsuńTerror jest nauczony metody "na siłę" ale czy to takie na siłę jest to nie wiem..
OdpowiedzUsuńPalcem wkładam psu tabletkę do gardła, tak głęboko aż usłyszę przełknięcie i zaraz po tym następuje nagroda w postaci parówki. Ale nie kawałeczka, jak to zwykle bywa, ale taka super nagroda, pół parówki! Terror już tak się przyzwyczaił, że ani nie ucieka, a jak widzi tabletkę to sam przychodzi, bo wie, że będzie super żarło później :)
Ja nie mam z tym problemów. Kładę tabletkę na ręce i pies sam ją zjada.
OdpowiedzUsuńKeeep on writing, grea job!
OdpowiedzUsuń