sobota, 30 kwietnia 2016

Zwykły dzień maltańczyka

Na wielu psich blogach pojawiają się wpisy dotyczące osiągnięć, treningów czy super ekscytujących wypadów. Nic w tym dziwnego - każdy sukces i ciekawe przeżycie zasługuje na uwagę. Jednak myślę, że w psiej blogsferze zbyt mało mówi się o codziennych losach naszych pupili - o takich zwykłych dniach, które zajmują większość ich życia. Dlatego dziś przedstawię Wam jak wygląda nasz codzienny, najzwyklejszy schemat dnia.


Jesteście ciekawi? Zapraszam do przeczytania notki.


Nasz zwykły dzień rozpoczyna się około godziny 8 rano. Tak już się złozyło, że wszyscy członkowie naszego psio ludzkiego stada są zwyczajnie leniwi i nie przepadają za zbyt wczesnymi pobudkami :) Pierwszą rzeczą, którą Kolo i Nela robią po przebudzeniu jest walka o mizianie. Bo wiecie przecież, że poranek bez miziania po brzuszku to poranek stracony :) Małe dwoją się i troją żeby zwrócić na siebie uwagę.




Rzecz jasna godzina 8 rano to dla Kola najlepszy moment na to, żeby przywitać się z ukochaną piłką. Nie ma dobrego poranka, który odbyłby się bez tej zabawki.


Po wstępnym przebudzeniu i rozprostowaniu kości przychodzi pora na poranny spacer. Tu nie ma zmiłuj, trzeba załatwić swoje potrzeby fizjologiczne choćby wiało, grzmiało i padało.
Po powrocie mamy jeszcze kilka chwil na zabawy podwórkowe.


W tym momencie Kolo dostaje nowego objawienia i odszukuje wszystkie piłki, które poprzedniego wieczoru pozostawił na dworze - bo przecież tak dawno się z nimi nie wiedział.


Poranne spacery oraz zabawy trwają około pół godziny. Po powrocie do domu i błyskawicznym wchłonięciu posiłku przychodzi kolejny obowiązkowy punkt dnia - czyli maltańczykowe zapasy.


Teraz brzuszki są już pełne, a nagromadzona energia rozładowana. Najwyższa pora uciąć sobie drzemkę. Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że moje stanowisko pracy znajduje się w domu. Wiecie też, że ulubiona miejscówka maltańczyka znajduje się blisko swojego właściciela. Dlatego nie mogło być inaczej. W czasie mojej pracy Kolo i Nela drzemią na specjalnie przygotowanym legowisku, które znajduje się pod biurkiem.

Tak mija nam kolejne kilka godzin dnia. W międzyczasie Kolo i Nela śpią, kręcą się po domu lub uskuteczniają zabawy w berka. 




Co 3 - 4 godziny wychodzą też na krótkie "siku".
Po południu przychodzi chwila na dłuższą eksplorację terenu. Standardowe zabawy łączymy z krótkimi seriami ćwiczeń - i oczywiście w przypadku Kola z ganianiem piłeczek.



W ostatnich dniach pojawiło się więcej słońca. Nela uwielbia taką pogodę. Odrobina promieni słonecznych i kolana pańci to dla niej najlepszy sposób na odpoczynek.


Po przyjściu do domu Białe są już na tyle zmęczone, że znowu idą spać. To taki moment, w którym każdy ma czas tylko dla siebie. 

Przed godziną 19 można już wyczuć, że nadchodzi pora kolacji. Kolo i Nela siadają na swoim dywaniku i cierpliwie czekają na posiłek.


Po jedzeniu i kolejnym krótkim spacerze towarzystwo jest już na tyle rozleniwione, ze szuka spokojnego miejsca do wypoczynku.


Po godzinie 23 wychodzimy na ostatni krótki spacer. Później przychodzi czas na sen.


Tak w skrócie wygląda nasz codzienny schemat dnia. A jak spędzają dni Wasze psy? Może napiszecie o tym własną notkę ?

Jeśli jesteś miłośnikiem maltusi, chcesz uzyskać więcej porad i poznać innych miłośników czworonogów, odwiedź nasz profil na facebooku KLIK

i dołącz do naszej facebookowej grupy KLIK Biały Maltan: grupa sympatyków bloga o tej samej nazwie.


Uważaj na inną, podobnie brzmiącą grupę na facebooku, która "zainspirowała się" nazwą naszego bloga. Nie mamy z nią nic wspólnego!

7 komentarzy:

  1. W moim mieście psy pokroju Twojego wychodzą na 5 minutowe spacerki wokół bloku...

    Pozdrawiam
    http://psiasfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszych okolicach nawet jeden owczarek kaukaski nie wychodzi nigdy poza teren ogrodzenia.
      Myślę, że czas spacerów i aktywności psa nie jest uzależniony wyłącznie od jego rozmiarów. Ważniejsza jest postawa właściciela. Białe Maltany pokazują w okolicy, że małe nie znaczy gorsze lub mniej aktywne :)

      Usuń
  2. Lubię takie posty :) Zdjęcia - urocze ^^
    8 rano i to ma być leniwy początek dnia? Ja wygrzebuję się z łóżka około 11:00! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień psa (mojego)!
    -5.45(około) Pobudka i śniadanie!
    -6.00-7.00 Spacer
    -7.05-7.35 Zabawa i sesja treningowa
    -7.35-9.00 Odpoczynek!czyli przez pierwsze 20 min pieszczochy, a później leżenie.
    -9.00-11.00 Szaleństwo na dworze
    -11.00-15.00 Dom!Leżymy i czasem komendy ćwiczymy.
    -15.00-15.30 Krótki spacer
    -15.30-16.00 Zabawa z rodzinką!
    -16.00-17.00 Leżenie
    -17.00-17.30 Pielęgnacja(gładzenie włosa i kontrolowanie zdrowia)
    -17.30-18.30 Leżenie na dworze
    -18.30-19.00 Spokój
    -19.00-19.30 Kolacja
    -Nie wiemy co robić!
    -22.00 Wyjście na spacer a później sen....

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko zaplanowane! Wow!
    My i tak wolimy robić coś spontanicznie ;)
    Zapraszamy:
    kundelkowesprawy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodkie są te psiaczki, moje dzieci uwielbiają zabawy ze zwierzakami :)

    OdpowiedzUsuń

art