Jakiś czas temu informowałam Was o nowym pomyśle na świeże jedzenie dla psów. Mowa o cateringu od PsiBufet. Minęło trochę czasu, zatem podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami i obserwacjami wynikającymi z podawania karmy.
Dlaczego mokra karma?
Przyznaję, że przez większość naszej pieseło-ludzkiej przygody
interesowałam się głównie karmami suchymi. Za ich stosowaniem przemawia łatwość
przechowywania i ogólna wygoda. Niestety sucha karma to produkt wysoko
przetworzony. Po kilku miesiącach Biała Ekipa zaczynała wybrzydzać i marudzić –
bez względu na to, jaką karmę dla nich wybrałam. W efekcie co pewien czas
zmieniałam karmy na nowe i nowe. Nie wspomnę o z pozoru fajnych produktach,
które wywoływały znacznie silniejsze łzawienie. Po jednej z karm ze świnią
iberyjską pod oczami wszystkich trzech maltusi dosłownie robiło się mokro.
W między czasie zauważyłam, że Kolo, Nela i Elza zawsze
bardzo chętnie jedzą miękkie przysmaki. Dlatego zaczęłam szukać nowej opcji
żywieniowej. Moje pierwsze kroki skierowałam ku diecie BARF, ale przyznaję bez
bicia – nie jestem typem psiarza, który poradzi sobie z regularnym
przygotowywaniem posiłków, obliczaniem wartości kalorycznych i prawidłową
suplementacją. Dlatego (przynajmniej na razie) BARF wyparował mi z głowy.
Kolejny krok to testy karm mokrych. W ciągu ostatnich kilku
miesięcy testowaliśmy różne opcje. Między innymi PsiBufet. Na początku z
PsiegoBufetu korzystał jeden pieseł, później dwa, a obecnie już cała ekipa BM.
Dlaczego PsiBufet (moim zdaniem) różni się od innych mokrych karm?
Głównie poprzez możliwość dopasowania do preferencji pupila.
Każdy nowy klient PsiegoBufetu odpowiada na kilka prostych pytań – w ten
sposób dobiera się odpowiedni smak karmy i oblicza dzienne zapotrzebowanie
żywieniowe. Więcej na temat zamawiania w PsimBufecie znajdziecie pod tym linkiem
Druga opcja to możliwość jednorazowego przetestowania karmy
(jedno zamówienie) lub wykupienie długiego abonamentu. W drugiej opcji
będziecie regularnie odwiedzany przez kuriera, który na czas dostarczy dopiero
wyprodukowane, zamrożone jedzonko. Paczki są na tyle dobrze zabezpieczone przed
wyższymi temperaturami, że jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się odebrać
rozmrożonej porcji posiłku. To duży plus w porównaniu do karmy z puszki – w jej
przypadku nigdy nie wiemy ile stała w puszce – owszem, mamy datę ważności,
jednak zerowy wpływ i zerowe informacje o tym, jak była przechowywana w
sklepowych magazynach.
W przypadku PsiegoBufetu dostajemy karmę w niewielkich opakowaniach.
Jedno opakowanie to dzienna porcja, którą wystarczy podzielić na kilka posiłków.
Na etykiecie znajduje się czytelny skład i kaloryka posiłku. W ten sposób
zyskujemy bardzo fajną kontrolę nad tym, co spożywa nasz psiak.
PsiBufet, a zacieki pod oczami
Wiele osób pyta mnie w wiadomościach prywatnych, jaką karmę
stosować na zacieki pod oczami maltańczyka. I tutaj odpowiedź się nie zmienia –
karma nie musi być przyczyną łzawienia i nie istnieje jeden, uniwersalny
produkt, który sprawdzi się u każdego. Mimo tego wielu psiarzy na pewno
zauważyło, że niektóre karmy sprzyjają łzawieniu, a inne minimalizują ten
problem (o ile samo łzawienie nie jest wywołane innymi czynnikami).
Jak PsiBufet podziałał na zacieki? Z karmy najdłużej
korzystał Kolo. Na szczęście już jakiś czas temu udało nam się wyeliminować
problem łzawienia. Podczas spożywania karmy z PsiegoBufetu problem nie powrócił.
W następnej kolejności w posiłki włączyły się kolejno Elza i Nela. W ich
przypadku nie zauważyłam widocznej różnicy. Być może jest to tylko kwestia
czasu. Sunie nie mają aktualnie problemów z silnym łzawieniem, ale posiadają
delikatne smużki zacieków – ten sam problem, choć często w większym nasileniu
występował przy suchych karmach.
Psi Bufet kontra jakość sierści i ogólna kondycja
Sierść Kola zawsze była bardzo gęsta, niepodatna na
kołtunienie i ogólnie zdrowa. Tak jest również teraz. Włos pięknie się
wyczesuje, nie wypada i mam wrażenie, że stał się odrobine bardziej
połyskujący. U suczek nie zauważyłam jeszcze żadnych zmian w kondycji szaty –
ani na plus, ani na minus.
Co do ogólnej kondycji – Kolo ma 8 lat i zachowuje się jak
szczeniak. Szczególnie teraz, gdy ból brzucha przestał uprzykrzać mu życie. Karma
z PsiegoBufetu jest dobrana pod względem ilościowym i jakościowym do potrzeb
konkretnego psiaka. Przez kilka miesięcy Kolo ani nie przytył, ani nie schudł.
Czyli jest dokładnie tak, jak miało być.
Nie wiem, co przyniesie nam przyszłość, ale na razie cała trójka Białych Maltanów pozostanie na żywieniu z PsiegoBufetu. Jeśli i Wy chcecie wypróbować catering PsiBufet, pamiętajcie o 30% zniżce na pierwsze dwa zamówienia dla naszych czytelników. Wszystko co trzeba zrobić to klinkąć w ten link lub poniższy obrazek, wypełnić krótką ankietę na temat swojego psiaka i dokonać zamówienia.
Ale piękne one są <3
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę urocze psiaki! Sama zaczęłam się niedawno zastanawiać nad zmianą diety mojego pieseła, jak to zgrabnie ujęłaś ;) Dlatego czytam różne blogi, żeby znaleźć idealne rozwiązanie. Ten psi bufet wydaje się naprawdę ciekawy, a skoro jest tu dostępna taka zniżka, to przyznam, że postaram się w niedługim czasie skorzystać z tej opcji. Sprawdzę czy mojemu psiakowi też posmakuje, choć skoro jest to znacznie świeższe od suchych karm, to myślę, że powinien być zachwycony. Wszystko się okaże, dziękuję za opis jak Twoje psiaki zareagowały na ten sposób żywienia. To znacznie lepsze od suchych opisów ;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, mogę zapytać jaką wagę ma Kolo i ile psiego bufetu je? Mój Leoś właśnie je bufet i przy 4,15kg je 125g dziennie (180kcal). Wcześniej jadl karmę której kaloryczność to okolo 280kcal na to co jadl. Konkurencyjne piesotto też wylicza większe zapotrzebowanie niż psibufet. Martwię się, że dostaje za mało - schudł juz ok. 0,3kg w przeciagu 2 tyg
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Przepraszam, ze tak późno odpisuje. Kolo waży trochę ponad 4 kg i zjada ok. 180 karmy dziennie. Chyba troszkę za dużo, bo przybrał na masie więc będę teraz lekko ograniczać porcje na każdy posiłek. Jeśli piesek schudł to proponuje zamówić troszkę większe porcje posiłków - te wszystkie wyliczenia są tylko poglądowe, każdy psiak może wymagać nieco innych porcji. Warto regularnie kontrolować wagę i dopasowywać ilość karmy do konkretnego psiaka.
Usuń